ponowie jak bedziecie gadac z aligatorem zapytajcie o KIA ceed crdi 1,6 - 128ps autko 2010r model juz 2011 czy to tez robi
jesli tak to dopisze wam klienta
http://www.jezdzik.net/ar...tsi-105-km.html
"Właściciele samochodów z silnikiem 1.2 TSI dosyć często narzekają na dziwne zachowanie się jednostki napędowej po jej uruchomieniu po dłuższym postoju. W temperaturze powyżej 15 stopni C w momencie włączenia, silnik przez krótki czas (ok 30 sek.) Nierównomiernie pracuje na wyższych obrotach w granicy ok. 1200 obr./min, po czym jego praca się stabilizuje. Gdy silnik zostanie wyłączony a następnie po pewnym czasie uruchomiony zjawisko to już nie występuje. Prawdopodobnie jest to problem w oprogramowaniu ale pewnie wystarczy poczekać aż zostanie napisana poprawna wersja i będzie ok."
"iekawostką są dwa niezależne systemy chłodzące przy czym każdy z nich posiada osobną pompę oraz chłodnicę. Turbosprężarka i intercooler posiada swój własny system chłodzenia wyposażony w pompę elektryczną który działa niezależnie od systemu chłodzącego silnik. Zaletą tego rozwiązania jest możliwość automatycznego schładzania turbiny przy wyłączonym silniku."
Autoświat jak zwykle w tyle za murzynami. Problem w popiskującą pompą wody istnieje od 2008 roku i nowe wersje pompy niewiele tu wnoszą - niektóre egzemplarze i tak popiskują. Ale ten pisk jest problemem tylko kosmetycznym i nie zawsze wystepującym - moje auto nie piszczy, chociaż ma stara wersję pompy. Tak naprawdę to twinchargery mają inny, o niebo większy problem - sporo jest przypadków pekających tłoków. Ostatnio vw wypuscił nową wersje softu silnika, bo ponoć w poprzedniej były błędy w oprogramowaniu knocksensor i generalnie temperaturą spalania. Generalnie jak ktoś się decyduje na ten silnik (który sam w sobie jest naprawdę zajebisty - kupiłbym go ponownie bez wachania), to niech poważnie rozważy przedłużenie gwarancji.
Autoświat jak zwykle w tyle za murzynami. Problem w popiskującą pompą wody istnieje od 2008 roku i nowe wersje pompy niewiele tu wnoszą - niektóre egzemplarze i tak popiskują. Ale ten pisk jest problemem tylko kosmetycznym i nie zawsze wystepującym - moje auto nie piszczy, chociaż ma stara wersję pompy. Tak naprawdę to twinchargery mają inny, o niebo większy problem - sporo jest przypadków pekających tłoków. Ostatnio vw wypuscił nową wersje softu silnika, bo ponoć w poprzedniej były błędy w oprogramowaniu knocksensor i generalnie temperaturą spalania. Generalnie jak ktoś się decyduje na ten silnik (który sam w sobie jest naprawdę zajebisty - kupiłbym go ponownie bez wachania), to niech poważnie rozważy przedłużenie gwarancji.
Odniosłem się do artykułu Autoświat i jego średniej aktualności i wartości merytorycznej
A "wasze" (czyt. wersja z octavii) TSI nie mają jak do tej pory problemu z tłokami i raczej mieć go nie będą. Ale ciekaw jestem co będzie z fabią RS, bo tam ten silnik TSI Twincharged ma 180 KM. Chociaż mam cichą nadzieję, że zmiana w oprogramowaniu rozwiąże problem.
TomRS, dokładnie też znam problem tłoków w golfie tsi 160 km, wcale to różowe nie jest jak dojdzie do naprawy po gwarancji....więc szczerze uważam że ten silnik jest niedopracowany do końca, tak samo jak np. poprzednie 2.0 tdi na pompkach - pękające bloki.
Odniosłem się do artykułu Autoświat i jego średniej aktualności i wartości merytorycznej
A "wasze" (czyt. wersja z octavii) TSI nie mają jak do tej pory problemu z tłokami i raczej mieć go nie będą. Ale ciekaw jestem co będzie z fabią RS, bo tam ten silnik TSI Twincharged ma 180 KM. Chociaż mam cichą nadzieję, że zmiana w oprogramowaniu rozwiąże problem.
Ciekawe czy 1.4TSI 180PS ma takie same tłoki jak 1.4TSI 160PS? Jeśli tak, to rzeczywiście mogą być kłopoty :/
Niestety, w ostatnich latach prawie wszystkie nowe silniki wypuszczane przez VAGa mają jakieś fuck-upy, raz większe raz mniejsze, ale niestety raczej większe :/
Mam nadzieję, że silniki (mówię o CAXA) będą wytrzymywać te 170 kkm. Potem się to wypchnie do "żyda" i niech się martwi
Jeżeli tylko tyle km wytrzymają to można powiedzieć krótko: Wielkie G!
Trwałość silnika 1.6l montowanego w Polonezie szacowana jest na około 150k, więc różnicy wielkiej nie ma. Tylko generalny remont motoru poldka można wykonać niewielkim kosztem (lub kupić nowy), a pewnie kalitalka VAGowskiego 1.4l na pewno tania nie będzie.
W sumie to trudno mi uwierzyć w tak krótką żywotność tego silnika. To byłoby równoważne z porażką inżynierów VAGa. Chyba, że VAG za główny cel przyjęło, że nikt tak długo nie będzie używał jednego samochodu i przed dobiciem do 170k km wymieni auto na nowe.
loyd, zauważ, że obecna Mazda korzysta z technologii Forda.
Koko dżambo i do przodu!
No i gdzie jest krzyż? Jak wiesz to proszę o informację. Z góry dziękuję.
Mysle ze 300-350k wytrzyma,miedzyczasie padnie turbo,dwumasa i pewnie cos tam jeszcze ale tragedii nie bedzie.Miejmy nadzieje.Niektorzy maja juz pewnie ze 150k nalatane i jakos nieslychac zeby sie sypaly.
loyd, jakby chciały te marki coś takiego zrobić, to zrobiłyby to nie pod swoim logo, ale kupiłyby inną, lub stworzyły nową. W końcu przyroda zna takie twory: Dacia, Skoda, Daewoo (u nas Chevrolet).
Zamieszczone przez paweł2
A co myslisz ze te wolnossaki beda w gorszym?
Pewnie jak zawsze zależeć to będzie od sposobu użytkowania. W końcu każdy silnik źle użytkowany szybko padnie. W przypadku doładowanych jednostek największym problemem jest turbo, które jest najsłabszym elementem konstrukcji. W przypadku wolnossących problemem jest zbyt duże wysilenie jednostki, która działa na granicach swoich możliwości. Lecz w przypadku takich marek jak Honda czy Mitsubishi nie martwiłbym się aż tak bardzo o ich wysokoobrotowe wolnossące silniki. Te firmy mają ogromne doświadczenie w ich budowaniu. W przeciwieństwie do tendencji budowy silników w filozofii downsizingu. Ta technologia dopiero zaczęła się rozwijać i może cierpieć na choroby wieku dziecięcego. Nikt ameryki nie odkryje mówiąc, że te silniki są bardziej obciążone. Wystarczy porównać 1.6l FSI z 1.2TSI montowanych w grupie VW. Oba silniki mają podobną moc, lecz jest ona dostarczana w inny sposób. 1.2 zawdzięcza ją turbo. Lecz nie o samą moc tutaj chodzi ale także o moment obrotowy. To on jest zarazem zaletą i wadą silnika 1.2TSI. Zalety wyższego momentu obrotowego chyba każdy zna, ale wady niestety też są. Ten mały silniczek jest znacznie bardziej obciążony już od niskich obrotów i jego budowa musi być znacznie bardziej trwalsza. Trzeba też zwracać baczniej uwagę na stosowany olej. Mówiąc jeszcze inaczej, 1.2TSI ma moc 1.6FSI przy momencie porównywalnym do silnika 2.0MPI. Nic niestety nie jest za darmo.
Koko dżambo i do przodu!
No i gdzie jest krzyż? Jak wiesz to proszę o informację. Z góry dziękuję.
Komentarz